Wiem, że wielu z Was poczuło się zagubionych, a nawet
skonfundowanych po lekturze mojego ostatniego komiksu pt. Terra Incognita.
Dochodzą mnie słuchy o osobach poszukujących pomocy psychologicznej,
niepotrafiących poradzić sobie z zawiłościami fabuły...
Śpieszę donieść, że powstaje część druga — swoiste remedium na część pierwszą. Mam już 58 leczniczych plansz, a to dopiero początek terapii. Napiszę i narysuję Was wszystkich od nowa — najwyższy czas! :D
Do zobaczenia w ciągu... 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55... i tak dalej.
Wydawca pozostaje chwilowo nieodgadniony — intensywnie knuje w kwaterze głównej. Nie wiadomo, kto lub co z niej wyjdzie...
P S
Pamiętajcie: pięści kierujemy do środka. Inaczej można sobie uszkodzić nadgarstek, a nie ma nic gorszego niż nieprawidłowo wykonany nokaut.